Ultra plastelinę moja córcia wypatrzyła w telewizyjnej reklamie Biedronki i od razu się w niej zakochała. Do wyboru była plastelina klasyczna, metaliczna oraz świecąca w ciemności. Wybór padł na Ultra plastelinę świecącą w ciemności. Masa zapakowana jest w metalowe pudełko, wygodne do przechowywania lub przenoszenia.
Ma bardo ładny, intensywny kolor z połyskiem, jest twardawa, ale podczas zabawy robi się miękka i plastyczna. Przypomina trochę dużą gumę do żucia. Jest nietoksyczna i ma bardzo ciekawe właściwości. Można z niej lepić różne rzeczy, rozrywać ją (wydaje przy tym fajny dźwięk), rozciągać, odbijać jak piłkę.
Podobno można ją też rozbijać, ale nam się nie udało (być może trzeba mieć więcej siły). Faktycznie świeci w ciemności.
Kiedy zostawimy ja na dłuższy czas "rozkłada się", dzięki czemu zawsze ładnie wygląda w pudełku.
Nie przykleja się do rąk. Zabawa masą działa odstresowująco, maluchy dodatkowo mogą ćwiczyć swoje rączki. Fajna kreatywna zabawka dla dużych i małych.
Oprócz wielu plusów Ultra plastelina ma kilka istotnych minusów. Już po drugim dniu zabawy masa nie wygląda tak fajnie jak na początku. Zbiera drobinki kurzu, włosy, które ciężko usunąć, przez co jej przydatność do użytku może być dosyć krótka. Przy rozciąganiu, czy formowaniu robi się matowa, połysk odzyskuje jak ją odłożymy. Córcia rozrywając masę, przy okazji wszędzie zostawia jej drobinki. Czyszczenie obklejonego plasteliną pilota również było mało przyjemne.
Ultra plastelina przeznaczona jest dla dzieci od 3 roku życia. W Biedronce zapłaciliśmy za nią 20 zł. Moja ocena 3 na 5 punktów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz