sobota, 13 lutego 2016

Smoby wózek głęboki Minnie Mouse

Wózek Smoby Minnie Mouse kupiliśmy córci przed jej drugimi urodzinami. Zabawka bardzo przypadła jej do gustu i początkowo bawiła się nią bez przerwy. Obecnie wózek z powrotem wraca do łask i jest coraz częściej użytkowany.




Wózek jest do samodzielnego montażu. Posiada plastikową konstrukcję na czterech kołach oraz zdejmowane elementy materiałowe, które można uprać. Rączka wózka jest metalowa, w części do trzymania jest plastik. Rączka znajduje się na wysokości 56 cm. W zestawie mamy również komplet naklejek do dekoracji. Głęboka gondola ma długość 50 cm i szerokość 24,5 cm. Wózek ma ruchomą budkę, pokrytą materiałem oraz  półkę na drobiazgi. Dołączony jest do niego materiałowy materacyk oraz osłonka na gondolę z wizerunkiem Minnie.







Wózek wykonany jest z dobrej jakości plastiku. Bardzo ładnie się prezentuje i ma śliczny kolor. Przede wszystkim jest stabilny, dzięki czemu nie przewraca się podczas zabawy. Było to dla mnie bardzo ważne, ponieważ córcia bawiąc się wózkami u znajomych, często przewracała się razem z nimi, jeśli oparła się zbyt mocno o rączkę. Tutaj nie mieliśmy takiego problemu. Kółka kręcą się płynnie i na dywanie w miarę cicho. Troszkę głośniejsze są na twardym podłożu, ale hałas nie jest jakoś szczególnie uciążliwy. Zastrzeżenia miałam natomiast do budki. Materiał zamontowany na giętkiej plastikowej konstrukcji budził moje wątpliwości. Bałam się, że plastik podczas zamykania lub otwierania zaraz się połamie. Na szczęście nic takiego się nie stało, a wózek mamy już od ponad roku. Wózek jednak nie należny do najtańszych, więc budka powinna być lepiej dopracowana, bardziej stabilna, tak, żeby maluch jedna ręką mógł ją otworzyć lub złożyć.

Materiał na budce oraz pozostałych akcesoriach nie jest najlepszej jakości, ponieważ trochę się pomechacił w miejscach, gdzie najczęściej jest dotykany. Producent projektując pościel do wózka nie postarał się jakoś szczególnie. Materacyk, to zwykły kawałek obszytego materiału. Położony w plastikowej gondoli nie trzyma się podłoża i często przesuwa. Szczególnie jeśli lalki wkładane są przez 2 - 3 latkę, która nie zwraca uwagi na takie drobiazgi. Osłonka na wózek pomimo ślicznego rysunku myszki Minnie mogłaby być troszkę większa, ponieważ maluszek nie radzi sobie z jej założeniem. Osłonka przypinana jest rzepami do budki i trzeba ją naciągnąć na gondolę, żeby była  prawidłowo założona.

Powiem szczerze, że wszystkie te niedociągnięcia denerwowały mnie jedynie na początku. Po tak długim czasie użytkowania w ogóle nie zwracam na nie uwagi. Najważniejsze jest to, że córci w ogóle one nie przeszkadzają i że jest zadowolona.

Producent rekomenduje wózek dla dzieci od 18 r.ż. Za wózek w Bieronce zapłaciliśmy 100 zł. Moja ocena to 4 punktów na 5.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz